Manufaktura świec Light of Hummingbird to żywa historia o pasji, głębokiej więzi z naturą, duchowością i tradycją. 

Jej początki sięgają kilku lat wstecz, kiedy Ola, wyruszyła w podróż do samego serca Gwatemali. Tam, w otoczeniu mistycznej mądrości rdzennych Majów z plemienia Tz’utujil, narodziła się w niej idea, która miała zmienić wszystko.

Rozmowy z jednym z przyjaciół z Gwatemali stały się katalizatorem dla tej wizji. „Powinnaś wytwarzać świece” – te słowa początkowo wywołały w Oli zdziwienie. Ale jak to często bywa z przeznaczeniem, dopiero po czasie zrozumiała, że właśnie ten kierunek był zapisany w jej sercu od zawsze. Wtedy, przywołując wspomnienia z dzieciństwa, kiedy z radością zanurzała palce w gorącej parafinie, zaczęła tworzyć. Każda świeca była jak fragment jej duszy, wyjątkowa, nasycona energią Ziemi, inspirowana naturą, kolorami, teksturami i materiałami, które przywoziła z podróży.

W połowie 2024 roku przyszedł czas na nowy rozdział w manufakturze Light of Hummingbird. Historia, którą rozpoczęła Ola, miała znaleźć swoich kontynuatorów – NAS.

Mój mąż, Michał, od dawna marzył o tym, by na stałe przenieść się z Anglii do Polski. W odpowiedzi na moje pytanie, dotyczące tego, co chciałby robić po powrocie, jaki biznes otworzyć, by czuł się tu dobrze, by był spełniony i szczęśliwy, usłyszałam, że mógłby robić świeczki. Od tego wszystko się zaczęło. Jednak realizacja tego planu musiała poczekać…

Rok później na naszej drodze pojawiła się Ola, która jak się okazało sprzedawała właśnie swoją manufakturę świec. Wierząc w to, że przypadki nie istnieją, są natomiast znaki, gdy się o tym dowiedziałam, coś we mnie zakiełkowało. Poczucie, że to mogłoby być naszą nową wspólną ścieżką, spełnionym marzeniem, wypełniło mnie radością i nadzieją. Postanowiłam jednak póki co nic nie mówić Michałowi i odłożyć tę wizję na bok, mimo że myśli o niej nie opuszczały mnie ani na chwilę.

Kilka tygodni później wydarzyło się coś niesamowitego! Otrzymałam paczkę od Oli, a w niej były małe dzieła sztuki - świece, które poruszyły mnie do głębi. Od razu poczułam ich niezwykłą energię oraz zobaczyłam zachwycająco wysoką jakość i estetykę ręcznego wykonania. 

"Nie wiem, jak to się stanie, ale musimy kupić tę manufakturę." - wypowiedziawszy te słowa, poczułam, że to potężny znak od Wszechświata. Wiedzieliśmy, że musimy znaleźć sposób, aby przejąć tę manufakturę. 

I choć droga była pełna przeszkód, udało się! 

Tak oto, przy wsparciu Oli i czystej manifestacji, w połowie lipca 2024 roku podjęliśmy decyzję, że to będzie nasza nowa droga. Wyzwania, które napotkaliśmy, tylko wzmocniły naszą determinację, nauczyły nas cierpliwości, wytrwałości i miłości do tego, co wspólnie tworzymy.

Z początkiem października 2024 roku oficjalnie kontynuujemy dzieło Oli i piszemy nowy rozdział w manufakturze świec Light of Hummingbird. Z dumą podtrzymujemy tradycję pełną pasji i troski o każdy szczegół, wzbogacając ją o nasze własne doświadczenia, wartości i intencje.

Nasze świece to ręcznie robione arcydzieła, tworzone z ekologicznych wosków i naturalnych olejków eterycznych, nasycone przepiękną intencją. Wykonujemy je z myślą o Tobie, by towarzyszyły Ci w codziennych rytuałach, medytacji, by przynosiły Ci harmonię, błogi spokój, relaks oraz delikatnie rozświetlały Twoje domowe sanktuarium miękkim światłem. Każda ze świec nosi w sobie symbolikę kolibra – tak ważną dla Majów, którzy uczyli, że koliber to symbol miłości, radości i słońca. Świece przekazują dalej te wartości, inspirując do głębszej refleksji.

To nie tylko historia manufaktury – to także Twoja historia. Kupując nasze świece, stajesz się częścią niezwykłej drogi, którą rozpoczęła Ola, a którą my teraz pielęgnujemy. Twoja obecność nadaje głębszy sens tej naszej absolutnie niepowtarzalnej podróży.

Dziękujemy, że jesteś jej częścią.

Paulina i Michał